Uchwaloną przez Sejm pod koniec lipca nowelizacją ustaw o podatkach dochodowych – wprowadzającą 15% stawkę podatku od osób prawnych (CIT) dla nowych spółek (z pewnymi wyjątkami) oraz dla małych podatników – zajął się wczoraj Senat. Najbardziej istotna decyzja Senatu sprowadza się do odrzucenia poprawki opozycji, która prowadziła do analogicznego obniżenia stawki podatku dochodowego dla osób fizycznych (PIT).
Zgłaszający poprawkę argumentowali, że ich celem jest ujednolicenie zasad opodatkowania CIT i PIT. Takie uzasadnienie może się wydawać słuszne, ale dla rządu obniżenie stawki podatku dla spółek i osób fizycznych to dwie zupełnie różne sprawy. Wynika to z tego, że z 15% stawki CIT skorzysta w istocie niewiele podmiotów, w konsekwencji czego negatywny efekt budżetowy będzie nieznaczny. Inaczej sprawa ma się z wprowadzeniem takiej samej obniżki dla przedsiębiorców będących osobami fizycznymi – w takim przypadku skutki dla budżetu byłyby liczone w setkach milionów złotych. Na taki gest rząd nie jest tymczasem gotowy.
Powyższa sytuacja pokazuje, że wprowadzając 15% stawkę CIT rząd miał bardziej na celu uzyskanie korzystnego efektu propagandowego („obniżamy podatki”) niż realne obniżenie obciążeń podatkowych w stosunku do przedsiębiorców.